niedziela, 19 sierpnia 2018

Wyzwania książkowe


  1. Okej, co to takiego?
To literacka zabawa, funkcjonująca na blogach i portalach i polega na czytaniu książek według... i tu jest pole do popisu dla twórców zabawy. Można czytać według autorów/tematyki/motywów/ilości liter w tytule. Dajmy na to, ktoś rzuca: „Czytam w tym roku fantasy o pegazach, kto ze mną?” I bywa, że zbiera się grupka chętnych, choć z ostatecznym zaangażowaniem bywa już różnie.
  1. Dlaczego warto?
Najczęstsza odpowiedź brzmi: żeby poszerzyć literackie horyzonty. Może za rzadko sięgasz np. po poezję i chcesz to zmienić. A może zamknąłeś się w jakiejś książkowej kategorii? Na pewno wyzwania to okazja na posmakowanie czegoś nowego.
Jako że czytam na ogół dużo i różnorodnie, ważniejszy jest dla mnie inny powód: żeby uporządkować swoje literackie plany. Bywa, że nie wiem, po którą knigę sięgnąć i traktuję wyzwanie jako swoisty drogowskaz. Czasem dzięki temu przypominają mi się książki, które mam na liście, ale z jakichś powodów wciąż czekają na swoją kolejkę, a jeśli pasują do wyzwania, wreszcie przestają być wyrzutem sumienia.
I kolejny aspekt: towarzystwo. Czytanie to samotnicze zajęcie, a tu przynajmniej mamy poczucie, że przynależymy do grupy. Choć jak dotąd, nie spotkałam się, żeby wyzwania zamieniały się w kółko dyskusyjne, raczej każdy sam sobie rzepkę skrobie. Szkoda, bo liczyłam choć na minimalną wymianę opinii. Ale cóż, deficyt czasu.
  1. Moje tegoroczne wyzwania:
a) wizażowe wyzwanie czytelnicze – kobiece forum o wszystkim ma też oczywiście kącik kulturalny. Użytkowniczki pod koniec ubiegłego roku wybrały 21 (lub 26, jeśli ktoś robi rozszerzoną wersję) kategorii do wyzwania. Mamy tam np. rosyjską klasykę, książkę o kobietach, z tytułem składajacym się z jednego słowa, napisaną przez dwóch autorów, dłuższą niż 600 stron itp.
Robię wyzwanie mniejsze (21 książek), już finiszuję, została jedna pozycja. Na pewno będzie podsumowanie, ale już teraz powiem, że książki, które wybrałam, w większości były bardzo okej.

b) na portalu granice.pl – wakacyjne wyzwanie: czytamy książki z XXI wieku. Czytam dużo starszych książek, więc to dla mnie świetna okazja do zapoznania się z literaturą najnowszą. Można powiedzieć, że dopiero teraz odkryłam ją naprawdę i na pewno nie poprzestanę na jej poznawaniu. Już poznałam wiele świetnych książek.

c) kobiety piszą – a to moje własne wyzwanie, czyli przeczytać w tym roku więcej utworów pisarek niż pisarzy. Skąd taki pomysł? Otóż, od kilku lat, odkąd zapisuję przeczytane tytuły, nigdy jeszcze książki napisane przez kobiety nie były w większości. Trzeba to zmienić w tym roku, na razie mam mniej więcej po równo. To wcale nie jest łatwe wyzwanie – nie czytam „chick-lit”, czyli lekkiej literatury dla kobiet, ani kryminałów, ani young adult, czyli gatunków, w których pisarki niepodzielnie królują. Ale to nic, wyszukiwanie interesujących autorek też jest ciekawe.
Tutaj też zamieszczę podsumowanie i czuję, że będzie co pisać. Świetne książki, które przeczytałam na potrzeby tego wyzwania i nazwiska znakomitych pisarek zajmą pewnie więcej niż jeden wpis.

Oczywiście, wyzwań jest znacznie więcej. Np. mało znana książka wydana przed 1998 rokiem na blogu Procelli nadrabianie rozpoczętych serii książkowych, motywy z fantastyki... Do wyboru, do koloru.
Grunt to czytać, bawić się tym i poznawać nowe, coraz bardziej inspirujące książkowe wszechświaty