- Okej, co to takiego?
To
literacka zabawa, funkcjonująca na blogach i portalach i polega na
czytaniu książek według... i tu jest pole do popisu dla twórców
zabawy. Można czytać według autorów/tematyki/motywów/ilości
liter w tytule. Dajmy na to, ktoś rzuca: „Czytam w tym roku
fantasy o pegazach, kto ze mną?” I bywa, że zbiera się grupka
chętnych, choć z ostatecznym zaangażowaniem bywa już różnie.
- Dlaczego warto?
Najczęstsza
odpowiedź brzmi: żeby poszerzyć literackie horyzonty. Może za
rzadko sięgasz np. po poezję i chcesz to zmienić. A może
zamknąłeś się w jakiejś książkowej kategorii? Na pewno
wyzwania to okazja na posmakowanie czegoś nowego.
Jako
że czytam na ogół dużo i różnorodnie, ważniejszy jest dla mnie
inny powód: żeby uporządkować swoje literackie plany. Bywa, że
nie wiem, po którą knigę sięgnąć i traktuję wyzwanie jako
swoisty drogowskaz. Czasem dzięki temu przypominają mi się
książki, które mam na liście, ale z jakichś powodów wciąż
czekają na swoją kolejkę, a jeśli pasują do wyzwania, wreszcie
przestają być wyrzutem sumienia.
I
kolejny aspekt: towarzystwo. Czytanie to samotnicze zajęcie, a tu
przynajmniej mamy poczucie, że przynależymy do grupy. Choć jak
dotąd, nie spotkałam się, żeby wyzwania zamieniały się w kółko
dyskusyjne, raczej każdy sam sobie rzepkę skrobie. Szkoda, bo
liczyłam choć na minimalną wymianę opinii. Ale cóż, deficyt
czasu.
- Moje tegoroczne wyzwania:
a)
wizażowe wyzwanie czytelnicze – kobiece forum o wszystkim ma też
oczywiście kącik kulturalny. Użytkowniczki pod koniec ubiegłego
roku wybrały 21 (lub 26, jeśli ktoś robi rozszerzoną wersję)
kategorii do wyzwania. Mamy tam np. rosyjską klasykę, książkę o
kobietach, z tytułem składajacym się z jednego słowa, napisaną
przez dwóch autorów, dłuższą niż 600 stron itp.
Robię
wyzwanie mniejsze (21 książek), już finiszuję, została jedna
pozycja. Na pewno będzie podsumowanie, ale już teraz powiem, że
książki, które wybrałam, w większości były bardzo okej.
b)
na portalu granice.pl – wakacyjne wyzwanie: czytamy książki z XXI
wieku. Czytam dużo starszych książek, więc to dla mnie świetna
okazja do zapoznania się z literaturą najnowszą. Można
powiedzieć, że dopiero teraz odkryłam ją naprawdę i na pewno nie
poprzestanę na jej poznawaniu. Już poznałam wiele świetnych
książek.
c)
kobiety piszą – a to moje własne wyzwanie, czyli przeczytać w
tym roku więcej utworów pisarek niż pisarzy. Skąd taki pomysł?
Otóż, od kilku lat, odkąd zapisuję przeczytane tytuły, nigdy
jeszcze książki napisane przez kobiety nie były w większości.
Trzeba to zmienić w tym roku, na razie mam mniej więcej po równo.
To wcale nie jest łatwe wyzwanie – nie czytam „chick-lit”,
czyli lekkiej literatury dla kobiet, ani kryminałów, ani young
adult, czyli gatunków, w których pisarki niepodzielnie królują.
Ale to nic, wyszukiwanie interesujących autorek też jest ciekawe.
Tutaj
też zamieszczę podsumowanie i czuję, że będzie co pisać.
Świetne książki, które przeczytałam na potrzeby tego wyzwania i
nazwiska znakomitych pisarek zajmą pewnie więcej niż jeden wpis.
Oczywiście,
wyzwań jest znacznie więcej. Np. mało znana książka wydana przed
1998 rokiem na blogu Procelli nadrabianie rozpoczętych serii książkowych, motywy z fantastyki...
Do wyboru, do koloru.
Grunt
to czytać, bawić się tym i poznawać nowe, coraz bardziej
inspirujące książkowe wszechświaty